Rywale reprezentacji Polski w grupie Euro 2024 - szczególnie Austria i Holandia - borykają się z licznymi problemami zdrowotnymi. Sytuacja kadry Michała Probierza wydaje się w tym momencie znacznie lepsza. Pierwszy mecz turnieju jego piłkarze zagrają 16 czerwca - z "Pomarańczowymi".

Kiedy po ostatnim meczu reprezentacji Polski w ubiegłym roku - towarzyskim z Łotwą 21 listopada w Warszawie (2:0) - Probierz został zapytany, ilu ma pewniaków pod kątem marcowych meczów barażowych o udział w turnieju, odparł: "Nie jestem prorokiem. Nie wiem, kto będzie zdrowy za cztery miesiące".

W kolejnych miesiącach los mu jednak sprzyjał. Czołowi zawodnicy nie narzekali na kontuzje i mogli zagrać w barażach - półfinałowym z Estonią w Warszawie (5:1) i finałowym z Walią w Cardiff (0:0, karne 5-4). 

Wprawdzie kontuzję od połowy marca leczył Arkadiusz Milik, ale on nie był na liście zawodników powołanych na mecze barażowe.

Od awansu Polaków na Euro 2024 minął ponad miesiąc i sytuacja kadrowa reprezentacji, przynajmniej w tym momencie, wciąż wydaje się dobra. Nikt z ważnych piłkarzy Probierza nie narzeka na groźne urazy. Jeśli zdarzają się kontuzje, to drobniejsze, jak niedawno bramkarza Juventusu Wojciecha Szczęsnego czy obecnie pomocnika Napoli Piotra Zielińskiego.

David Alaba na Euro nie pojedzie?

Takiego komfortu nie mają rywale w grupie D, szczególnie Austriacy i Holendrzy.

Ciężkie kontuzje kolana leczą David Alaba i Sasa Kalajdzic, kłopoty mają również inni podstawowi gracze drużyny Ralfa Rangnicka.

Alaba, kapitan reprezentacji Austrii, przeszedł w grudniu operację po zerwaniu więzadła krzyżowego kolana. Zwykle w takich przypadkach pauzuje się minimum pół roku, więc obrońcy Realu Madryt - 105-krotnego reprezentanta kraju - raczej zabraknie na Euro 2024.

Kontuzja Alaby jest szokiem dla całej austriackiej rodziny futbolowej - przyznał już w grudniu prezes tamtejszej federacji piłkarskiej Klaus Mitterdorfer.

Los doświadczonego obrońcy podzielił Kalajdzic, znany z udanych występów w poprzednich mistrzostwach Europy (strzelił gola Włochom w 1/8 finału).

Napastnik Eintrachtu Frankfurt zerwał 18 lutego więzadło krzyżowe i boczne w prawym kolanie w meczu Bundesligi, co również oznacza wiele miesięcy przerwy.

Dla 26-letniego piłkarza, którego Eintracht wypożyczył zimą z Wolverhampton Wanderers, to trzecia poważna kontuzja kolana. Kalajdzic wcześniej dwukrotnie zerwał więzadło krzyżowe w lewym kolanie - w 2019 i 2022 roku. Właśnie problemy zdrowotne sprawiają, że wciąż nie może pokazać pełni swojego talentu. Od 2020 roku rozegrał w kadrze narodowej 19 meczów i zdobył cztery bramki.

Problemy zdrowotne mają także inni czołowi gracze. Konrad Laimer z Bayernu Monachium został zmieniony już w 28. minucie sobotniego meczu z Eintrachtem (2:1). Doznał kontuzji stawu skokowego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że uraz nie jest poważny, ale na razie nie wiadomo, kiedy wróci do gry.

Już kilka razy w tym sezonie z pomocy lekarzy musiał korzystać Marko Arnautovic, doświadczony napastnik Interu Mediolan. Ostatnia przerwa rozpoczęła się na początku marca i trwała miesiąc. Natomiast jeden z liderów Borussii Dortmund Marcel Sabitzer narzeka na przeziębienie, ale powinien być gotowy na półfinał Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain.

Kłopoty zdrowotne to jednak nie wszystko w przypadku Austriaków. Coraz głośniej mówi się o tym, że ich selekcjoner, bardzo chwalony za pracę na tym stanowisku, obejmie po turnieju funkcję trenera Bayernu (latem będzie wakat po Thomasie Tuchelu).

Rangnick potwierdził zainteresowanie ze strony Bawarczyków, ale - jak dodał - obecnie skupia się na występie Austrii w mistrzostwach Europy.

Nastąpił kontakt ze strony Bayernu Monachium i poinformowałem o tym Austriacki Związek Piłki Nożnej - przyznał Rangnick.

Co z Kingsleyem Comanem?

W ekipie Francji duże obawy wzbudza kontuzja m.in. Kingsleya Comana z Bayernu. Pod koniec marca dynamiczny skrzydłowy wrócił wprawdzie do gry po dwumiesięcznej przerwie, ale 13 kwietnia doznał urazu mięśnia przywodziciela (w meczu ligowym z FC Koeln) i znów musi pauzować kilka tygodni. Jest coraz bardziej realne, że zabraknie go w turnieju.

Problemy zdrowotne, choć mniejsze, ma również obrońca Bayernu i reprezentacji Francji Dayot Upamecano. Podczas jednego z treningów doznał skręcenia stawu skokowego.

Kłopoty selekcjonera Holandii

Absencje czołowych piłkarzy martwią selekcjonera reprezentacji Holandii Ronalda Koemana.

W niedawnym El Clasico (3:2 dla Realu Madryt) groźnie wyglądającej kontuzji stawu skokowego - już trzeciej w tym sezonie - doznał pomocnik Barcelony Frenkie de Jong. W tym sezonie ligowym już nie zagra, musi pauzować co najmniej pięć tygodni. Udział w mistrzostwach Europy to spory znak zapytania. Holenderskie media martwią, że nie będzie w pełni gotowy na turniej.

Od prawie miesiąca z powodu kontuzji mięśniowej nie gra gwiazdor Atletico Madryt Memphis Depay. "Po raz kolejny nie będzie w dobrej formie na początku dużego turnieju" - napisał "Telegraaf".

Kilka tygodni przerwy ma za sobą również Donyell Malen z Borussii Dortmund.

W ostatnim meczu ligowym Bayernu kontuzji doznał czołowy obrońca Matthijs de Ligt. To uraz więzadła w kolanie, ale zawodnik wkrótce ma wrócić do gry.

Selekcjonerzy Francji, Holandii i Austrii nie mogą spać spokojnie również z innego powodu. Ich największe gwiazdy awansowały bowiem ze swoimi klubami do półfinałów Ligi Mistrzów. W tej fazie zabraknie natomiast piłkarzy reprezentacji Probierza.

Bayern zmierzy się z Realem Madryt, a Borussia Dortmund z Paris Saint-Germain. Półfinały odbędą się 30 kwietnia i 1 maja, a rewanże tydzień później. Finał zaplanowano dopiero na 1 czerwca w Wembley, czyli niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy.

Biało-czerwoni przed wylotem do Niemiec rozegrają w Warszawie dwa towarzyskie spotkania - 7 czerwca z Ukrainą i trzy dni później z Turcją. W Niemczech zameldują się 11 czerwca w godzinach popołudniowych.

W rozpoczynającym się 14 czerwca turnieju w Niemczech podopieczni Probierza zmierzą się w grupie D kolejno: 16 czerwca z Holandią w Hamburgu, pięć dni później z Austrią w Berlinie, a 25 czerwca z Francją w Dortmundzie.