Rodzina z USA odzyskała kota, który przypadkowo został wysłany paczką do Kalifornii. Zwierzę wśliznęło się do pudełka i oddaliło o kilkaset kilometrów. O sprawie pisze BBC.

Właścicielami kotki o imieniu Galeana jest rodzina ze stanu Utah. Czworonóg zniknął z rodzinnego domu po tym, gdy wskoczył do paczki przygotowanej do zwrotu. Ludzie nie zorientowali się w sytuacji, a pakunek został wysłany pocztą do oddalonej o setki mil Kalifornii.

Kota znalazł tydzień później pracownik firmy Amazon. Zwierzak był zdrowy, mimo że od kilku dni nie miał jedzenia ani wody. Na jego szczęście, pudełko, w którym podróżował z parą butów roboczych, było nieszczelne. Dzięki temu mógł oddychać. Na zewnątrz nie było ani gorąco, ani mroźnie, co również miało duże znaczenie.

Galeana wróciła do właścicieli dzięki czipowi, który zlokalizowała u niej i zeskanowała weterynarz. Kobieta zatelefonowała pod zapisany na czipie numer.

Na początku nie uwierzyłam jej i pomyślałam, że to żart - powiedziała właścicielka zwierzęcia, Carrie Clark.

Galeana uwielbia pudełka. To po prostu część jej osobowości - przyznała kobieta w rozmowie z KSL TV.

Radość rodziny była ogromna, a i sama Galeana z pewnością czekała na taki finał, bo gdy w końcu wróciła w ramiona właścicielki, "przestała się trząść".

Gdyby podobna sytuacja wydarzyła się w Polsce, droga kota do domu byłaby z pewnością krótsza. Rodzina Clark musiała polecieć ponad 1000 mil, żeby odzyskać futrzastego przyjaciela.