"To nie jest kwestia tego, czy prezes (Adam Glapiński - przyp. red.) się boi, czy nie, sprawa jest znacznie bardziej poważna, dotyczy niezależności banku centralnego" - tak Marta Kightley, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, mówiła o próbie postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. "Dla nas wszystkich i dla prezesa to jest jasne, że to jest nagonka polityczna, która zaczęła się kilka lat temu" - stwierdziła. Jak dodała, Adam Glapiński nie zamierza się odsunąć na czas procedury ewentualnego postawienia go przed Trybunałem Stanu.

Ta sytuacja ciągnie się już któryś rok, zaczęła się w kampanii wyborczej, od oskarżeń prezesa o to, że spowodował inflację. To jest dalszy ciąg tej historii. Mamy zapowiedzi bardzo konkretne dotyczące postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. To jest kwestia niezależności banku centralnego, to nie jest kwestia personalna, to nie jest kwestia strachu czy nie, to są bardzo poważne sprawy - podkreślała w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem Marta Kightley, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.

Jak dodawała, bank centralny ma zapewnioną niezależność, bo odgrywa ogromną rolę w gospodarce państwa. Jeżeli będziemy próbowali zachwiać ten ład instytucjonalny, to będzie to miało bardzo negatywne konsekwencje dla gospodarki - ostrzegła.

Oskarżenia były takie, że pan prof. Glapiński spowodował inflację. W kampanii wyborczej jeszcze w 2022 r. Donald Tusk mówił, że prezes Glapiński spowodował inflację i żeby ją zlikwidować, trzeba usunąć prezesa Glapińskiego - okazuje się, że to była teza kłamliwa - mówiła Marta Kightley. Według niej bank centralny bardzo dobrze odpowiedział na te zagrożenia, jakim była inflacja. Obecnie odczyty inflacji są w celu inflacyjnym - 2,8 za luty br. Polityka monetarna doprowadziła skutecznie do ograniczenia inflacji, przy czym koszty społeczne związane z podwyżkami stóp procentowych nie były duże - nie mieliśmy do czynienia z ogromnym bezrobociem, ze spadkiem PKB - zauważyła.

Według niej trwa szukanie kolejnego argumentu, żeby postawić Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. W mediach mogliśmy znaleźć listę 8 zarzutów - to rozumiem, że hierarchia jest taka, że zaczyna się od najcięższego do najmniej ważonego. Żeby postawić prezesa przed Trybunałem Stanu, to trzeba mieć argumenty, które mówią o złamaniu konstytucji lub ustawy - zaznaczyła wiceprezes NBP. Zaczyna się od skupu aktywów, który nie tylko w moim przekonaniu, ale w przekonaniu instytucji międzynarodowych, wielu ekonomistów, uratowały polską gospodarkę w pandemii. Tak, jakby autorzy tego dokumentu nie zdawali sobie sprawy z tego, że wydarzyła się pandemia, wybuchła wojna w Ukrainie. Podnoszenie stóp procentowych, polityka pieniężna oddziałuje z pewnym opóźnieniem - czterech do ośmiu kwartałów. Teraz jesteśmy po dwóch latach - mamy efekt zacieśniania monetarnego. A efekt jest taki, że inflacja jest w celu - podkreśliła.

"Szukanie paragrafu na człowieka"

Dla nas wszystkich i dla prezesa to jest jasne, że to jest nagonka polityczna, która zaczęła się kilka lat temu. To jest szukanie paragrafu na człowieka. Zostały postawione zarzuty, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - stwierdziła stanowczo.

Prezes nie odsunie się, to byłoby bardzo złe dla banku centralnego - tak Marta Kightley odpowiedziała na pytanie Krzysztofa Ziemca, czy prezes odsunie się od pełnienia obowiązków na czas procedury mającego postawić go ewentualnie przed Trybunał Stanu. Gdyby doszło do takiego zawieszenia, to możemy tę decyzję skarżyć przed TSUE, ponieważ jest niezgodna z przepisami - mówiła.

Jak dodawała, obecny poziom inflacji nie ma nic wspólnego z działaniami rządu Donalda Tuska.

Inflacja poniżej 3 proc. mnie cieszy, natomiast to  jest wynik prowadzenia polityki monetarnej przez Radę Polityki Pieniężnej, której przewodniczy prezes Glapiński. To jest ogromny sukces banku centralnego - stwierdziła.

Dopytywana o wpływ podwyżki stawki VAT na żywność z zera do 5 proc., stwierdziła, że wg szacunków spowoduje to wzrost inflacji o 0,9 pkt procentowego.

Kightley o "zarzutach za sukces"

Zastępczyni prezesa NBP broniła swojego szefa przed zarzutami, które KO spisała we wniosku o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.  

Zarzuty dotyczące skupu aktywów, interwencji walutowych, polityki monetarnej są zarzutami, które się stawia prezesowi za sukces. Uważam, że zarówno skup aktywów, jak i polityka monetarna okazały się ogromnym sukcesem. I to nie są tylko moje słowa, ale też komentarze takich instytucji jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który uznał, że polska gospodarka wyszła w sposób imponujący z kryzysu pandemicznego - powiedziała Kightley. 

Jej zdaniem "polityka monetarna prowadzona przez NBP okazała się polityką bardzo dobrą. Na poziomie inflacji jesteśmy w celu inflacyjnym, mimo że były bardzo duże turbulencje w gospodarce polskiej i światowej". 

Czy to znaczy, że prezes NBP Adam Glapiński nie ma sobie nic do zarzucenia? 

Prezes odegrał bardzo dobrą i ważną rolę w bardzo trudnym okresie. Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP pod jego kierownictwem podejmowały bardzo odważne decyzje, które były istotne dla funkcjonowania polskiej gospodarki (...) Dlaczego rząd chce usunąć prezesa banku centralnego z jego pozycji? To pytanie zadają inwestorzy zagraniczni. Po to prezes banku centralnego jest niezależny i dlatego go nie można usunąć, bo to jest istotne, żeby rząd nie miał wpływu na prowadzenie polityki monetarnej - powiedziała Kightley. 

Ustawa o Trybunale Stanu w art. 11 mówi: Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy. Czy Marta Kightley jest gotowa przejąć obowiązki Glapińskiego? 

To wynika z naszych przepisów. W sytuacji, w której byłby zawieszony, chociaż nie sądzę, żeby doszło do takiej sytuacji, to pierwszy zastępca prezesa NBP zastępuje go - powiedziała. 

Na pytanie, czy NBP zamierza sprzedać obligacje covidowe, odpowiedziała: "nie planujemy". 

Opracowanie: