"Do najlepszych jeszcze mi brakuje, ale teraz mam dodatkową motywację" - mówi RMF FM Angelika Wątor. Złota medalistka Igrzysk Europejskich w szpadzie to jedna z ośmiorga nominowanych w plebiscycie RMF FM i Interii.pl na sportowca czerwca. Dla 21-letniej zawodniczki to pierwszy sezon rywalizacji w seniorkach, a wyniki nie byłyby tak dobre, gdyby nie...internetowa zbiórka pieniędzy.

Kacper Merk: Zaskoczyło cię trochę to, co stało się w Baku?

Angelika Wątor: Długo nie mogłam uwierzyć w ten złoty medal. Czytałam te wszystkie wiadomości z gratulacjami, ale jakby to do mnie nie docierało. Dopiero teraz, po powrocie do Polski, dotarło, że osiągnęłam spory sukces. W samym Baku przede wszystkim chciałam walczyć i zwyciężać. Udało się to robić aż do samego końca, z czego oczywiście jestem bardzo szczęśliwa.

Kibice pytają, jak Igrzyska Europejskie mają się w szabli do poziomu na przykład mistrzostw świata?

Wydaje mi się, że adekwatne będzie porównanie Igrzysk Europejskich do mistrzostw Europy, a Igrzysk Olimpijskich do mistrzostw świata. Na tej podstawie proszę samemu wyciągnąć wnioski.

A jak daleko w takim razie do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro?

By w ogóle o nich myśleć, czeka mnie bardzo dużo pracy. Zdaje sobie sprawę z faktu, że jestem młodą zawodniczką i do poziomu tych najlepszych brakuje mi jeszcze wiele. Kilka elementów technicznych cały czas jest bardzo niedopracowanych. Ale chcę ciężko pracować i się rozwijać, mam teraz dodatkową motywację. A po cichu liczę, że uda mi się zakwalifikować na Igrzyska Olimpijskie.

Na ile w dojściu do obecnego poziomu pomogła ci zbiórka pieniędzy, którą sama ogłosiłaś w internecie?

Mogłam dzięki niej pojechać na zawody Pucharu Świata, a co za tym idzie rozwijać się sportowo. Gdy wchodzisz w wiek seniora, Twoja sytuacja w szermierce nie jest najlepsza. Nie masz punktów, dzięki którym mógłbyś kwalifikować się na najważniejsze zawody. Dlatego stwierdziłam, że muszę dołożyć coś od siebie i ogłosiłam zbiórkę w internecie. Myślę, że większość ze wspierających nie spodziewała się, że już w pierwszym sezonie wśród dorosłych zawodniczek pojadę na mistrzostwa Europy, wygram Igrzyska Europejskie, a teraz jeszcze pojadę na mistrzostwa świata.

Czyli inwestycja szybko się zwróciła?

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że może stać się to tak szybko!