"Straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry i to boli. Zdobyliśmy punkt na bardzo trudnym terenie i cieszymy się z niego" - powiedział po meczu Polska - Irlandia Adam Nawałka, trener biało - czerwonych. W Dublinie padł remis 1:1.

Polacy prowadzili po bramce Sławomira Peszki w 26. minucie. Natomiast w doliczonym czasie gry wyrównał Shane Long. Jak przyznał po meczu Adam Nawałka, kilku naszych piłkarzy miało problemy zdrowotne.

Grzegorz Krychowiak był na antybiotykach i zagrał bardzo chory. Podjęliśmy decyzję, że wystąpi przez 90 minut. Z urazem zagrał również Kamil Glik. Trzy punkty były bardzo blisko, ale to bardzo trudny teren. To nie przypadek, że wcześniej Irlandczycy zdobywali ważne bramki w końcówkach meczów. W drugiej połowie zabrakło nam nieco zimnej krwi. Teraz nie ma co dywagować, przeprowadzimy analizę i do następnego spotkania będziemy dobrze przygotowani - mówił selekcjoner biało-czerwonych.

W drugiej części spotkania Polacy - niestety - dali się zepchnąć do defensywy. To była bitwa do samego końca. Zawodnicy zrobili wszystko, aby utrzymać prowadzenie. Jednak cieszymy się z tego punktu, bo jest on ciężko wywalczony. Mieliśmy korzystny wynik do przerwy. W szatni motywowaliśmy się, aby utrzymać to prowadzenie. Założenia były takie, aby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Jednak w centralnej strefie boiska przeciwnik przejął inicjatywę - przyznał Nawałka.

Mimo remisu biało-czerwoni utrzymali prowadzenie w grupie D. Od samego początku wiedzieliśmy, że to bardzo wyrównana grupa i 11 punktów to dobra zaliczka przed kolejnymi meczami - zakończył selekcjoner.

(es)