Wyprawa Mateusza Waligóry zyskuje na wysokości. Po kilkudniowej przerwie, regeneracji sił w Lukli i oczekiwaniu na pozostałych członków zespołu podróżnik kontynuuje wędrówkę w kierunku celu wyprawy, Mount Everestu. Helikopterem do Lukli dotarli pozostali uczestnicy wyprawy: Iza Pakuła, Mirek Baściuk, Bartek Dobroch i Marcin Kin. Cała grupa wyruszyła 13 kwietnia w drogę do Namcze Bazar i dalej do Tengboche. Szlak uczestników pokrywa się na tym etapie z klasyczną trasą trekkingu do bazy pod Everestem. W logistyce trekkingu pomaga agencja Imagine Nepal, założoną przez jednego z najbardziej znanych Szerpów, zimowego zdobywcę K2, Mingmę G.

W Nepalu rozkręca się wiosenny sezon turystyczny, a także rozpoczyna sezon wyprawowy. Ruch na głównych szlakach jest duży. Khumbu jest obok Annapurny najpopularniejszym górskim rejonem turystycznym w całym Nepalu. Znajdują się tam też miejsca tak rzadko odwiedzane, jak znajdujący się za miedzą, bo sąsiadujący z Khumbu od zachodu Rolwaling, miejsce pochodzenia Mingmy G i wielu innych przewodników i największej procentowo na ilość mieszkańców populacji zdobywców Everestu, do dziś bardziej ceniony przez wspinaczy niż przez turystów, czy Park Narodowy Khaptad w na dalekim Zachodzie kraju notujący w sezonie 90 wizyt dziennie, ale w zdecydowanej większości krajowych turystów. W Khumbu, zwłaszcza w Lukli, w której znajduje się słynne lotnisko z krótkim wznoszącym się do góry pasem startowym i w Namcze Bazar, "stolicy Szerpów" oraz na szlakach w ich okolicy, tyle osób mija się w sezonie w przeciągu kilku minut.

Everest wyłonił się zza zakrętu w drodze do punktu widokowego podczas dnia aklimatyzacji w Namcze Bazar. Dwudziestego siódmego dnia wyprawy. Pierwsze wieści docierające z bazy mówią o dużych trudnościach w poprowadzeniu w tym roku drogi przez Lodospad Khumbu. Udrożnienie przejścia zajmuje pracującym nad tym Szerpom z grupy IceFall Doctors znacznie więcej czasu niż w ubiegłych latach. Droga do obozu II nadal nie jest wytyczona, co zazwyczaj ma miejsce na początku kwietnia.

Celem wyprawy Mateusza Waligóry jest dotarcie na Mount Everest z poziomu morza z wykorzystaniem jedynie siły własnych mięśni, bez emisji zbędnych zanieczyszczeń, w myśl zasady "leave no trace". Jeśli wyprawa się powiedzie, będzie pierwszym Polakiem, który osiągnie Mount Everest w taki sposób.

Wyprawa odbywa się w formie himalajskiego triathlonu, na który składają się etap rowerowy prowadzący przez północny wschód Indii do Nepalu, etap pieszy, czyli trekking do bazy pod Everestem i wspinaczka na najwyższy szczyt Ziemi.

***

Mateusz Waligóra - specjalista od wyczynowych wypraw w najbardziej odludne miejsca planety. Szczególnie upodobał sobie pustynie: od Australii po Boliwię. Na koncie ma rowerowy trawers najdłuższego pasma górskiego świata - Andów, samotny rowerowy przejazd najtrudniejszą drogą wytyczoną na Ziemi - Canning Stock Route w Australii Zachodniej oraz pierwsze w historii samotne przejście mongolskiej części pustyni Gobi. Wiosną 2022 roku wspólnie z Łukaszem Superganem dokonał trawersu Grenlandii - przejście na nartach największej wyspy na kuli ziemskiej z zachodu na wschód zajęło polskim podróżnikom 35 dni. W styczniu 2023 roku samotnie i bez wsparcia z zewnątrz dotarł na nartach na biegun południowy. Członek The Explorers Club.