Izraelska armia przejęła kontrolę nad palestyńską stroną przejścia w Rafah na granicy z Egiptem na południu Strefy Gazy.

Armia przejęła operacyjną kontrolę nad palestyńską stroną przejścia granicznego w Rafah, a siły specjalne sprawdzają teren - przekazało izraelskie wojsko. 

Jak dodano, izraelskie siły od nocy prowadzą działania w wyznaczonym obszarze wschodniego Rafah, z którego ewakuowała się większość ludzi i niektóre organizacje międzynarodowe. 

Zaznaczono, że izraelsko-palestyńskie przejście Kerem Szalom jest we wtorek zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Zostanie ponowne otwarte, gdy pozwoli na to sytuacja bezpieczeństwa - zapowiedziano.

Rzecznik palestyńskiej straży granicznej poinformował agencję Reutera, że przejście w Rafah po stronie Strefy Gazy jest zamknięte ze względu na obecność izraelskich czołgów. 

Źródła zajmujące się pomocą humanitarną przekazały, że przepływ pomocy przez przejście jest wstrzymany. 

W poniedziałek biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało, że izraelski gabinet wojenny jednogłośnie zatwierdził kontynuowanie operacji w Rafah na południu Strefy Gazy, by "wywrzeć presję na Hamas, której celem jest poczynienie postępów w uwalnianiu zakładników i realizacja innych celów wojennych". 

Rano tego dnia izraelskie wojsko wezwało 100 tys. osób ze wschodniego Rafah do ewakuacji do wyznaczonych "stref humanitarnych" w pobliskich miejscowościach Chan Junis i Al-Mawasi. Było to powszechnie komentowane jako przygotowanie do od dawna zapowiadanej ofensywy na miasto. 

W liczącym przed wojną ok. 250 tys. mieszkańców Rafah chroni się obecnie ok. 1,4 z 2,3 mln mieszkańców Strefy Gazy - uchodźców, którzy uciekli z innych regionów. 

Izrael uznaje Rafah za ostatni bastion Hamasu, w którym kryją się przywódcy tej terrorystycznej organizacji i gdzie zapewne przetrzymywani są również pozostali przy życiu zakładnicy, uprowadzeni podczas ataku na państwo żydowskie 7 października 2023 roku. 

Społeczność międzynarodowa ostrzega, że taka operacja w Rafah doprowadzi do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia już i tak katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.