Państwo w żaden sposób nie wspomaga młodych ludzi na rynku kredytowym, mieszkaniowym, a przede wszystkim zatrudnia na umowy śmieciowe – stwierdziła w Opolu Magdalena Ogórek, kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta Polski. Dodała, że liczy, iż właśnie młodzi ludzie oraz kobiety będą jej elektoratem ponieważ ona "chce im bardzo mocno pomóc". Jak zaznaczyła, jeżeli te właśnie grupy wesprą ją w wyborach, to jest pewna nawet wygranej.

Magdalena Ogórek spotkała się we wtorek z rektorem Uniwersytetu Opolskiego prof. Stanisławem S. Nicieją, mediami i członkami SLD. Miała przespacerować się też po mieście, ale ze względu na ulewny deszcz plany zmieniono.

Pytana, jak wyobraża sobie walkę z umowami śmieciowymi i na ile jest możliwe ich zniesienie, kandydatka SLD tłumaczyła, że byłoby to możliwe gdyby został obniżony np. podatek CIT" oraz gdy zadbamy o wzrost gospodarczy. Przedsiębiorcy, z którymi rozmawiam w każdym miejscu w Polsce deklarują, że jeżeli nie będą traktowani, jako potencjalni przestępcy, tylko jako dobro narodowe, i nie będą przez państwo tak uciskani, będą dużo chętniej zatrudniać na etaty - stwierdziła. Zaznaczyła jednak, że "między wszystkimi postulatami, które głosi, musi być synergia". Żeby to wszystko zrealizować musimy zadbać o wiele sektorów. Ta podstawowa, ten fundament, to jest zmiana prawa i od prawa podatkowego chcę zacząć - zadeklarowała Magdalena Ogórek.

Pytana o to, na kogo będzie głosować w II turze wyborów prezydenckich i czy poprze w niej kogoś, kandydatka SLD stwierdziła jednoznacznie: Ja będę w drugiej turze i będę walczyła o urząd prezydenta. Nie biorę w ogóle takiego scenariusza pod uwagę. Tak jak wspomniałam, jeżeli kobiety i młodzież zechcą mnie poprzeć, wygram te wybory.

(mn)