"Platforma Obywatelska powinna przede wszystkim odbudować wiarygodność i wrócić do swoich korzeni. Z założenia zawsze było to ugrupowanie obywatelskie, teraz stała się partią, która tych obywateli nie słucha" – ocenia w rozmowie z Interią dr Bartłomiej Biskup, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego. "Wyborcy poczuli się nie tyle oszukani, co zlekceważeni zarówno przez Platformę, jaki i przez władzę jako taką, bo to dotyczy także innych partii politycznych" – dodaje ekspert.

Po porażce Bronisława Komorowskiego w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego w Platformie Obywatelskiej coś pękło i zwykłe zaklinanie rzeczywistości w zażegnaniu kryzysu nie pomoże. Konserwatyści puszczają oko do PiS-u i sprawdzają, czy mają u nich jakieś szanse, Ewa Kopacz wykonuje zwrot i próbuje przygarnąć "lewicowe sieroty", a w tle toczy się coraz ostrzejsza walka o wpływy wewnątrz partyjnych frakcji.

Nowe otwarcie, odmładzanie ugrupowania, zmiana na stanowisku premiera czy rekonstrukcja rządu - wariantów pozwalających na wyjście z impasu i uzdrowienie sytuacji wskazywanych jest co najmniej kilka. W ocenie doktora Bartłomieja Biskupa jednej recepty na naprawę wizerunku nie ma. Doszło do zbyt wielu różnego rodzaju zaniechań, żeby można było odrobić straty w cztery miesiące - podkreśla ekspert.

"Pułapka niewiarygodności"

Wyborcy pokazali obozowi władzy "żółtą kartkę", bo w ich oczach przestał być autentyczny.  Platforma Obywatelska nadal ma wysokie poparcie i to nie jest tak, że nagle - po wyborach prezydenckich -  nie wchodzi do Sejmu, ale powinna przede wszystkim odzyskać wiarygodność wyborców i wrócić do korzeni. Z założenia była to zawsze ugrupowanie obywatelskie, teraz zaś stała się partią, która tych obywateli nie słucha. Pokazały to ewidentnie wyniki głosowania w pierwszej turze wyborów prezydenckich - wyjaśnia specjalista.

Kluczem do odbudowania zaufania są działania, które wyjdą naprzeciw potrzebom obywateli. Rozwiązaniem może być spełnienie niektórych postulatów, o których od dawna Platforma mówiła, a nigdy ich jeszcze nie spełniła, czy powrót do niektórych projektów obywatelskich, które zostały a priori -  bez prac Sejmu -  odrzucone. Właśnie o to tutaj chodzi - obywatele poczuli się nie tyle oszukani, co zlekceważeni przez Platformę, ale i przez władzę jako taką, bo to dotyczy także innych partii politycznych - wskazuje ekspert.

Przeszkodą mogą okazać się terminy.  - Pytanie dotyczy tego, czy wszystko uda się zrobić w tak krótkim czasie. Prezydent Bronisław Komorowski próbował dość szybko coś zmienić i rozpisywał jakieś referenda. Okazało się jednak, że ludzie nie bardzo w to uwierzyli - akcentuje doktor Biskup. 

"Konieczny złoty środek"

Ekspert pytany, czy wizerunek Platformy Obywatelskiej może uratować dawny spin doktor Prawa i Sprawiedliwości Michał Kamiński w duecie z Jackiem Protasiewiczem wskazuje, że tak naprawdę wszystko zależy nie tyle od ludzi, co od ich pomysłów. Personalia nie są tutaj ważne, ale z pewnością powinny być to osoby wzbudzające zaufanie. Michał Kamiński to doświadczony  polityk, ale w PO jest od niedawna, zatem nie wiem, czy jest on dla jej wyborców wiarygodny. To już musi ocenić wewnętrznie partia. Zarówno Protasiewicz jaki i Kamiński mogą kierować kampanią, ale w niej - w sensie medialnym - nie uczestniczyć. Pytanie dotyczy przede wszystkim tego, czy zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski - zaznacza. To, kto kieruje sztabem, ma już trochę mniejsze znaczenie. Chociaż, oczywiście, ci politycy mają na swoim koncie trochę wizerunkowo obciążających rzeczy, zatem z tego punktu widzenia może warto by było postawić na kogoś kompletnie nowego - dodaje.

Cały tekst przeczytacie TUTAJ.