Kozy w Śląskiem mają jajowate rondo. Wybudowano je w centrum, na trasie prowadzącej z Bielska-Białej do Krakowa. To jedyne takie rondo w kraju.

Mówimy o nim "jajeczko" i trochę się z niego śmiejemy - mówi młoda mieszkanka Kóz. Z kolei kobieta ze sklepu stojącego tuż przy rondzie opowiada o kłopotach kierowców: Kłopoty są w zimie, albo po deszczu. Na rondzie jest wtedy bardzo ślisko i  kierowcy ciężarówek mają problemy z przejazdem. Raz, że auto z naczepą trzeba wtedy odpowiednio "złamać", a dwa to rondo jest w dołku, dlatego są kłopoty z podjazdem.

Rondo jest na trasie przelotowej przez Kozy. Powstało około 3 lat temu, kiedy drogę przebudowywano. Zastępca wójta tłumaczy, że projektant miał bardzo trudne zadanie, bo rondo trzeba było wkomponować w teren i zabudowę.

W tym miejscu są spadki, zarówno na głównej drodze, jak i na ulicach wjazdowych. Do tego obok jest sporo budynków. Dlatego sądzę, że projektant nie mógł inaczej tego przygotować. Do tego w samym środku jest koło, a tylko najazdy są owalne - mówi Anna Gacek-Bilczewska.

Zdarza się, że nocą kierowcy ciężarówek, chcąc ułatwić sobie przejazd, jadą pod prąd. Wychwyciły to m.in. kamery monitoringu. Film trafił do internetu. Ale nie są to nagminne przypadki. A policja podkreśla, że choć przejazd może czasem sprawiać kłopoty, większych wypadków w tym miejscu jak dotąd nie było.

Jeden z kierowców żartuje: Mamy u siebie drogowe kacze jajo.

Kozy mają jednak nie tylko takie osobliwości. W dworskim parku rośnie tam też m.in. drzewo platan. Dwa lata temu był w Polsce drzewem roku. Do tego to najbardziej zaludniona wieś w kraju. Wieś z wyboru, bo mieszkańcy sami zdecydowali, że nie chcą być miastem. Ale to już tematy na inne historie.

A jeśli chodzi o inne osobliwe ronda w Śląskiem, to np. w Będzinie jest rondo w kształcie nerki, a w Bieruniu ma ono kształt trójkąta.