Prorosyjscy separatyści w ukraińskim Słowiańsku zatrzymali i wywieźli w nieznane miejsce aktywistkę Majdanu, liderkę tzw. "żeńskiej sotni" Irmę Krat. Wprowadzili również w mieście godzinę policyjną.

Zatrzymaną kobietę sfilmowano z zasłoniętymi oczami, przed kamerą mówi, że "jest dobrze traktowana i nie była bita".

Jeden z separatystów oskarża ją o popełnianie zbrodni podczas protestów na Majdanie. Podejrzewa się ją, że popełniła wiele przestępstw przeciwko milicjantom Berkutu i mieszkańcom. Uważamy, że mamy prawo ją zatrzymać do czasu, aż nie wyjaśnimy jej udziału w wojennych zbrodniach - twierdzi separatysta przedstawiający się jako Paweł.

Krat zaprzecza tym zarzutom i twierdzi, że do Słowiańska przyjechała jako dziennikarka, by "pokazać prawdę" o tym, co dzieje się w mieście.

Rosyjskie media m.in. agencja Regnum nie przebierają w słowach i porwaną Krat nazywają "eurosadystką", a portal uralinform.ru donosi o pochwyceniu "kata" Euromajdanu.