Andrzej Parafianowicz, były wiceminister finansów nagrany w restauracji „Sowa i Przyjaciele”, dostał posadę w kontrolowanej przez państwo spółce. Został szefem bezpieczeństwa w Banku Ochrony Środowiska – dowiedziała się „Gazeta Polska Codziennie”.

Jak pisze „Gazeta Polska Codziennie”, Parafianowicz od kilku dni odpowiada za bezpieczeństwo kontrolowanego przez państwo Banku Ochrony Środowiska. Większościowym akcjonariuszem BOŚ jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, podległy Ministerstwu Środowiska. Pan Andrzej Parafianowicz jest zatrudniony w Banku Ochrony Środowiska od 1 sierpnia 2015 r. na stanowisku Dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa – potwierdził informacje „Codziennej” Piotr Lemberg, rzecznik prasowy BOŚ. Bank Ochrony Środowiska rekrutuje pracowników zgodnie z obowiązującymi w Banku zasadami rekrutacji – napisał Lemberg.

Jak pisze „Gazeta Polska Codziennie”, pełniącym obowiązki prezesa jest tam jego dobry znajomy Dariusz Daniluk. W latach 2008–2011 był on wiceministrem finansów.

Parafianowicz odszedł z zarządu PGNiG po tym jak tygodnik „Wprost” ujawnił nagranie jego rozmowy z byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem. Nowak mówił tam o kontroli finansów swojej żony: Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej. Adres nie był przypadkowy. Parafianowicz był wcześniej wiceministrem finansów i generalnym inspektorem informacji finansowej, któremu podlegały służby skarbowe. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie, stwierdzając, że do nacisków na urzędników nie doszło.

"Gazeta Polska Codziennie"

(mpw)