Niespotykane i niezwykle groźne dla zdrowia i życia ludzi upały panowały południowo-wschodnią Azję. Kwiecień i mają są najgorętszymi miesiącami w Tajlandii, Filipinach czy w Indiach. Upał już zbiera tam śmiertelne żniwo.

Miliony mieszkańców południowo-wschodniej Azji zmagają się z gorącą temperaturą. Żar związany jest z fenomenem pogodowym El Nino. 

We wtorek temperatura w prowincji Cavitena Filipinach sięgnęła 47 stopni Celsjusza. Upał sprawił, że służby medyczne zaleciły zamknięcie tysięcy szkół. 

Podobnie jest w Bangladeszu. Tam także z powodu ponad 40-stopniowych upałów zamknięto placówki edukacyjne. Wolne od zajęć ogłoszono dla około 33 milionów dzieci. Ludzie zaczęli gromadzić się w świątyniach i meczetach, by modlić się o ochłodzenie. 

W środę w stolicy Tajlandii, Bangkoku odnotowano 43 stopnie. Do tej pory z przegrzania zmarło już 30 osób. Lekarze zalecają Tajlandczykom, by nie wychodzili z domów. 

Najczęstszymi ofiarami upałów są - obok dzieci - osoby starsze. Gwałtowne zmiany ciśnienia atmosferycznego są bardzo źle znoszone przez seniorów i mogą powodować udary mózgu czy zapaść. 

Według ekspertów rok 2023 był najcieplejszym w historii pomiarów. Ten może kazać się równie gorący.