Po miłości, to pogoda bywa najczęstszym motywem tekstów popularnych piosenek - przekonują brytyjscy naukowcy. Analiza przeprowadzona przez badaczy z kilku uniwersytetów, współpracujących z Tyndall Centre for Climate Change Research pokazała, że autorzy tekstów często inspirują się zjawiskami pogodowymi, a najczęściej piszą o słońcu i deszczu. Ich analiza dotyczy piosenek brytyjskich i amerykańskich, ale nie ma wątpliwości, że i po polsku śpiewa się o pogodzie bardzo często.

W pracy naukowej opublikowanej - jakże by inaczej - na łamach czasopisma "Weather" autorzy wymieniają 759 utworów, które w tekście w różny, mniej lub bardziej dosłowny sposób, odnoszą się do pogody. Udział w ich powstaniu i nagraniu miało w sumie około 900 twórców i piosenkarzy, a lista zjawisk pogodowych, o których w nich wspomniano liczy aż 20 pozycji.

Najpopularniejsze są słońce i deszcz, czasem wspominane nawet obok siebie, najrzadziej pojawiają się... burze śnieżne. Na liście autorzy pracy umieścili jeszcze między innymi wiatr, mgłę, mróz, lód, burzę, huragan, śnieg, tęczę, czy po prostu zimno. Bardzo popularne są też wszystkie pory roku.

Na opublikowanej w 2011 roku przez magazyn "Rolling Stone" liście "500 Greatest Songs Of All Time" aż 7 procent zawiera odniesienia do pogody. Za najważniejszą z nich uznano "Good Vibrations" grupy The Beaach Boys, są tam także między innymi "Blowin' In The Wind" Boba Dylana, "Sunshine Of Your Love" Erica Claptona, "Purple Rain" Prince'a, czy "Who'll Stop The Rain" Johna Fogerty'ego śpiewana przez Creedence Clearwater Revival.

Często piosenki wspominają cały szereg zjawisk pogodowych, zwykle po to, by oddać zakres targających nami emocji. Rekordzistką jest "Stormy" Buddy Buie i Jamesa B. Cobba, która wymienia ich aż sześć.

Autorzy pracy znaleźli też 30 zespołów i wykonawców, których nazwy można kojarzyć z pogodą. Są wśród nich między innymi "Wet Wet Wet", "The Weather Girls", czy "KC and the Sunshine Band". Twórcy piosenek, u których tematy pogodowe pojawiają się najczęściej to Bob Dylan, a także John Lennon i Paul McCartney.

Ciekawe wyniki przynosi analiza piosenek związanych z Bożym Narodzeniem. Praktycznie wszystkie poza jedną opisują święta na półkuli północnej, kiedy panuje zima. O ile jednak często zawierają odniesienia do śniegu, znacznie rzadziej wspominają o zimnie. Nastrój świąt oddają znacznie lepiej "ciepłe" skojarzenia na przykład z ogniem w kominku.

"Wszyscy byliśmy zaskoczeni tym, jak często pogoda pojawia się w popularnej muzyce, czy to jako temat główny, czy pewna analogia" - mówi pierwsza autorka pracy dr Sally Brown z Uniwersytetu Southampton. Często zdarzało się też, że muzycy wprost inspirowali się pogodą. "W 1969 roku George Harrison napisał jeden z przebojów grupy The Beatles, "Here Comes The Sun" pod wrażeniem pierwszych słonecznych dni po długiej zimie" - dodaje Brown - "Wyniki naszych badań pokazały też, że odniesienia do złej pogody były w piosenkach z USA częstsze w burzliwych latach 50. i 60., niż w znacznie spokojniejszych latach 70. i 80."

Autorzy publikacji deklarują, że tymi analizami zajmowali się... w czasie wolnym, a praca jest kontynuacją badań, które kilka lat temu poświęcili inspiracjom pogodowym w muzyce klasycznej. Przyznają, że o ile piosenki koncentrują się na bieżącej pogodzie, muzyka klasyczna zawiera więcej odniesień do pór roku, czy klimatu. Być może dlatego, że utwory klasyczne były tworzone przez dłuższy czas. Badania muzyki klasycznej dotyczyły też wcześniejszego okresu, kiedy przekaz medialny nie był tak szybki, jak w drugiej połowie XX wieku. Wyobraźnia twórców w naturalny sposób koncentrowała się wtedy na dłuższych procesach, a nie chwilowych zjawiskach.