Rumuńscy prokuratorzy prowadzący śledztwo przeciwko podejrzanemu o korupcję byłemu ministrowi finansów Dariusowi Valcovowi poinformowali o znalezieniu w jego sejfie gotówki, sztabek złota i obrazu Renoira. Valcov zapewnia, że jest niewinny.

O śledztwie przeciwko Valcovowi prokuratura powiadomiła 13 marca. Dotyczyło ono okresu, kiedy Valcov był burmistrzem Slatiny w południowej Rumunii. Jest podejrzany o to, że nakłaniał komisję przetargową do korzystnego dla faworyzowanej przez niego firmy naginania przepisów i że "w rezultacie porozumienia z pewnym biznesmenem otrzymał w latach 2010-13 ok. 2 milionów euro".  

Dziś prokuratura wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że "począwszy od 2011 roku do teraz Valcov prowadził operacje finansowe bądź robił interesy biznesowe niemożliwe do pogodzenia z jego pozycją burmistrza, senatora i ministra". Dodano, że chodzi o trzy firmy, w tym firmę księgową i kancelarię prawną, które do niego należą i którymi zarządza za pośrednictwem osób trzecich.

Według prokuratury w sejfie ministra znaleziono m.in. 90 tys. USD, trzy sztabki złota ważące łącznie 3 kg, a także trzy obrazy, z których jeden jest, jak się wydaje, dziełem Renoira.  

Valcov podał się do dymisji a. W środę rumuński parlament ma podjąć decyzję w sprawie wniosku prokuratury, która chce rozszerzyć śledztwo przeciwko Valcovowi, obejmując nim okres, w którym był ministrem, a także tymczasowo go aresztować. Ponieważ Valcov jest senatorem, tylko parlament może pozbawić go immunitetu.

W wypowiedzi dla agencji Reutera Valcov zapewnił, że jest niewinny i dodał, że złoży wyjaśnienia w parlamencie. 

(mpw)