Strzelanina w szkole w Marysville-Pilchuck niedaleko Seattle w stanie Waszyngton. Według najnowszych informacji dwie osoby nie żyją, a cztery są ranne.

Jedna ze śmiertelnych ofiar to prawdopodobnie sprawca strzelaniny. Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.

Do zdarzenia doszło w szkolnym barku. Jeden z uczniów wyciągnął broń i zaczął strzelać. Padło co najmniej 6 strzałów. Uczniowie wpadli w popłoch i zaczęli uciekać.

Policja ewakuowała uczniów. Na miejscu pracują agenci FBI.

Wykluczono, by na terenie szkoły mógł znajdować się jeszcze jeden napastnik.

(mpw)