Słynny reżyser Martin Scorsese planuje nakręcić kolejny film. Tym razem twórca "Chłopców z ferajny", "Taksówkarza" i "Wilka z Wall Street" chce zrobić biografię legendarnego piosenkarza Franka Sinatry. A w rolach głównych reżyser planuje zatrudnić wielkie gwiazdy.

Chodzi o laureatów aktorskich Oscarów. Główne role zagrają Leonardo DiCaprio i Jennifer Lawrence. Jak pisze filmowy magazyn Variety on ma grać Franka Sinatrę, a ona jego drugą żonę, aktorkę Avę Gardner. Ich małżeństwo było wyjątkowo burzliwe. 

Słynny artysta nie tylko wielokrotnie przeżywał miłosne zawody, ale i łamał serca na potęgę. Był jednym z pierwszych muzycznych idoli Ameryki epoki powojennej. Jego standardy znają chyba wszyscy. Ale nie tylko śpiewał, również malował, dyrygował i reżyserował filmy. Za drugoplanową rolę w filmie "Stąd do wieczności" w reżyserii Freda Zinnemanna dostał w 1954 roku Oscara

Na temat jego prywatnego życia krążyły niezliczone plotki. W Hollywood mawiano, że miał dwie słabości: alkohol oraz kobiety. Miał tysiące fanek na całym świecie. Sam twierdził, że przez całe życie szukał idealnej kobiety, a jego poszukiwania trwały bez końca. Żonaty był czterokrotnie. W 1951 roku Frank Sinatra poślubił aktorkę Avę Gardner. Byli piękną parą, ale ich 9-letni związek był burzliwy i toksyczny. I to tym chce opowiedzieć w swoim najnowszym filmie Martin Scorsese. 

Kolejny film opowie o Jezusie

Reżyser w niedawnym wywiadzie zdradził, że jego kolejnym projektem będzie film o Jezusie. Jak napisał "The Hollywood Reporter" scenariusz jest już gotowy, a oparty jest na powieści "A Life of Jesus" autorstwa japońskiego pisarza Shūsaku Endō. Jego książkę "Milczenie" Scorsese zekranizował w 2016 roku. To historia rozgrywająca się w XVII wieku w Japonii, dokąd przybywają dwaj portugalscy zakonnicy, którzy są świadkami prześladowań chrześcijan. 

Reżyser na razie nie zdradza, kto znajdzie się w obsadzie jego nowego filmu. Choć pojawia się przy tym projekcje nazwisko Andrew Garfielda. 

Akcja filmu ma się rozgrywać głównie w czasach współczesnych i skupić na najważniejszych elementach nauczania Jezusa. "Staram się znaleźć nowy sposób, aby uczynić je bardziej dostępnym i zdjąć z niego negatywny ciężar tego, co kojarzy się ze zorganizowaną religią" - mówił Scorsese w rozmowie z "Los Angeles Times". 

Zdjęcia do filmu o Jezusie mają ruszyć jeszcze w tym roku.

Opracowanie: