Do co najmniej 18 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych niedzielnej katastrofy kolejowej na Tajwanie; co najmniej 160 osób odniosło obrażenia. Straż pożarna informuje, że wśród ofiar nie ma cudzoziemców.

Z nieustalonych jeszcze przyczyn w powiecie Yilian na północnym wschodzie wyspy wykoleił się pociąg ekspresowy, którym podróżowało 366 pasażerów. Tajwańskie media podają, że z szyn wypadło osiem wagonów, a pięć z nich się przewróciło.

Na miejsce katastrofy szybko przybyły służby ratownicze. W akcji ratunkowej pomaga też 120 żołnierzy. Stan wielu rannych jest ciężki. Przetransportowano ich do czterech okolicznych szpitali.

Do wypadku doszło na popularnej wśród turystów trasie kolejowej biegnącej wzdłuż wybrzeża.

Zarząd kolei poinformował, że pociąg, który się wykoleił, został wyprodukowany sześć lat temu, a ostatnie badanie techniczne przeszedł w zeszłym roku. 

Według informacji przekazanych konsulom krajów UE przez tajwańskie MSZ, wśród poszkodowanych w niedzielnej katastrofie kolejowej na Tajwanie nie ma obywateli Polski ani innych krajów unijnych - przekazał PAP konsul dyżurny w Biurze Polskim w Tajpej.

(j.)