Do ataku na polityka SPD Matthiasa Ecke w piątek w Dreźnie przyznał się 17-letni mężczyzna, który sam zgłosił się na policję. Trzej pozostali podejrzani są nadal poszukiwani - podał saksoński krajowy urząd policji kryminalnej.

W piątek w Dreźnie cztery osoby zaatakowały czołowego kandydata saksońskiej SPD w wyborach europejskich Matthiasa Ecke podczas rozklejania plakatów wyborczych. Polityk został poważnie ranny i musiał przejść operację.

Jeden z napastników przyznał się do winy

Policja przekazała, że jeden z podejrzanych w nocy z soboty na niedzielę zgłosił się na posterunek w Dreźnie. 17-latek twierdzi, że to on był sprawcą. Oświadczenie to jest obecnie analizowane w ramach śledztwa. Nastolatek nie był karany w przeszłości - poinformowała policja. Młody mężczyzna nie przebywa obecnie w areszcie, ponieważ nie istnieje niebezpieczeństwo, iż ucieknie - przekazano.

Poszukiwani są nadal trzej inni podejrzani.

Według policji kryminalnej, wszyscy podejrzani to młodzi mężczyźni w wieku 17-20 lat. Saksońska SPD podała, że w nocy, kiedy doszło do ataku, próbowano zastraszyć innych plakatujących i zniszczyć plakaty.

Do ataku w Dreźnie odniósł się kanclerz Olaf Scholz. Podkreślił, że podobne incydenty "zagrażają demokracji". Atak potępił także prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.

Atak na kandydata SPD Matthiasa Ecke wpisuje się w serię ataków w Saksonii na polityków przed wyborami do europarlamentu (czerwiec 2024) i saksońskiego parlamentu związkowego (wrzesień 2024). W czwartek dwaj politycy Zielonych zostali zaatakowani w Essen. Wcześniej do podobnych ataków doszło na Zielonych doszło do w Chemnitz i Zwickau.