Zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa usłyszał 26-letni Gruzin, który w Bukowinie Tatrzańskiej podczas zabawy sylwestrowej zaatakował nożem dwóch mężczyzn. Nie przyznał się do winy, grozi mu dożywocie.

Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Jeden z nich dotyczy zadania śmiertelnych ciosów nożem, drugi dotyczy zadania usiłowania zabójstwa przez zadanie szeregu ciosów nożem - powiedział Zbigniew Lis z prokuratury w Zakopanem. Obywatel Gruzji został zatrzymany w Warszawie czwartego stycznia, trzy dni po zabójstwie. Od tego czasu przebywa w areszcie.

Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i przedstawił swoją wersję wydarzeń. 26-latek zeznał, że on i jego towarzysze byli zaczepiani przez inną grupę bawiącą się podczas sylwestrowej nocy.  

Gruzin wraz z żoną i przyjaciółmi witał nowy rok na zabawie w lokalu w Bukowinie Tatrzańskiej. Zaczepki w lokalu przeniosły się na zewnątrz. Do bójki doszło tuż przed północą w noc sylwestrową. Wtedy 26-latek zaatakował nożem dwóch mężczyzn. Z powodu zadanych ran zmarł 23-latek z Podkarpacia, a jego o rok młodszy kolega był w ciężkim stanie.

(ug)