Warszawski syndyk i przedsiębiorca w rękach Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak dowiedział się nasz reporter Krzysztof Kot - od 2006 do 2009 roku mieli wyprowadzić z dwóch upadających spółek na Lubelszczyźnie ponad milion dwieście tysięcy złotych.

Tomasz S. wchodził do spółek jako syndyk, a potem zlecał trzem przedsiębiorcom usługi na rzecz masy upadłościowej. W rzeczywistości większość z nich nie była nawet wykonywana, przedsiębiorcy wystawiali jedynie faktury. 

W ten sposób ze spółki w Kazimierzu Dolnym syndyk wyprowadził prawie milion 160 tysięcy. Z drugiej spółki w Końskowoli wprost na konto swojej kancelarii przelał prawie 90 tysięcy.

Syndyk jest tymczasowo aresztowany - grozi mu 10 lat więzienia. Przedsiębiorcy będą odpowiadać z wolnej stopy.

(es)