Kamera termowizyjna z Warszawy pomaga w poszukiwaniach dwóch zaginionych nastolatek z mazowieckiej Kobylnicy. Rano wznowiono tam poszukiwania dziewczynek, które ostatni raz widziano w piątkowy wieczór, gdy kąpały się w Wiśle. Po kilku godzinach strażacy natrafili na pierwszy trop - sonar wykrył ślady na dnie Wisły.

To ślad przesuwania się ciała po dnie - mam to nagrane na sonarze. Po dalszym poszukiwaniach on urywa się. Ja tu ciał nie znalazłem. Na dnie rzeki obecnie są kłody, które już tam leżą od dłuższego czasu - mówił w rozmowie z naszym reporterem Michałem Dobrołowiczem aspirant Tomasz Kołodziński ze straży pożarnej w Legionowie.

Do poszukiwań nastolatek, oprócz sonaru, wykorzystano również m.in. śmigłowiec. Teraz w akcji bierze udział kilkudziesięciu ratowników.

Ostatni raz dwie nastolatki widziano w piątek ok. godziny 19:00, kiedy kąpały się w Wiśle. Gdy zniknęły, przez kilka chwil szukali ich inni wypoczywający w Kobylnicy. Niestety, bez skutku.

(abs)