Krakowscy radni coraz częściej lekceważą swoje obowiązki. Jak podaje "Dziennik Polski", tylko w ubiegłym tygodniu troje z nich przyszło na posiedzenie komisji pod sam koniec, ale mimo to wpisali się na listę, aby uniknąć obniżenia diety.

Wniosek w tej sprawie zostanie skierowany do komisji dyscyplinarnej.

Jak podaje "DP" na problem zwróciła uwagę Fundacja Stańczyka, która działa na rzecz jawności w życiu publicznym. Dzięki nagraniom z posiedzenia komisji Rady Miasta Krakowa, udało się złapać radnych na "gorącym uczynku".

Chcemy zwrócić uwagę na nieetyczne zachowanie radnych, polegające na wpisywaniu się na listę obecności mimo faktycznej absencji podczas posiedzenia komisji bądź sesji - tłumaczy Anna Cioch z Fundacji Stańczyka w rozmowie z dziennikiem.  

Więcej w poniedziałkowym wydaniu gazety. Ponadto w numerze:

- Chory ma prawo leczyć się bez bólu

- Tiry rozjadą wąskie szosy

(abs)