Polska zyskała potężny atut w negocjacjach z Gazpromem. Komisja Europejska formalnie postawiła zarzuty rosyjskiemu koncernowi. Dotyczą one nadużywania dominującej pozycji na rynku gazu i nieuczciwej polityki cenowej.

W tej chwili Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozmawia z Rosjanami o obniżeniu cen gazu. Negocjacje z Gazpromem kończą się za tydzień. Teraz - jak podkreśla dziennikarz redakcji ekonomicznej RMF FM Krzysztof Berenda - możemy wykorzystać zarzuty KE do wymuszenia na Rosjanach obniżki.

Zarzuty dla Gazpromu oznaczają, jeżeli zostaną potwierdzone, że Rosjanie nie będą na przykład mogli ograniczać nam odsprzedaży niewykorzystanego przez nas gazu innym krajom. Na przykład Ukrainie.

To dobrze wróży nam na przyszłość, tym bardziej, że w przeszłości interwencje Brukseli pomagały nam w konflikcie z Gazpromem.

Gazprom się broni. Uważa zarzuty za bezpodstawne

W odpowiedzi na zarzuty Komisji Europejskiej Gazprom oświadczył, że jego działania w UE są zgodne z obowiązującymi standardami i nie są sprzeczne z prawem. Rosyjski koncern uznał oskarżenia KE za bezpodstawne.

"Gazprom ściśle przestrzega norm prawa międzynarodowego i lokalnego obowiązujących w państwach, w których prowadzi interesy. Praktyki biznesowe Gazpromu na rynku UE, w tym te dotyczące ustalania cen gazu, są zgodne ze standardami obserwowanymi u innych producentów i eksporterów gazu" - zaznaczył koncern w oświadczeniu.

Jednocześnie Gazprom zapewnił, że liczy na porozumienie z KE i polubowne rozwiązanie spornej sprawy na "szczeblu międzyrządowym".

KE: To nie jest sprawa polityczna

Sprawa przeciwko Gazpromowi nie ma charakteru politycznego - zapewniała unijna komisarz ds. polityki konkurencji Margrethe Vestager. Zaznaczyła, że formalna procedura wobec rosyjskiego giganta wszczęta została przed rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie, w 2012 roku.

Vestager przytoczyła przykłady postępowań przeciwko firmom państwowym lub ze znacznym udziałem skarbu państwa, jak bułgarski holding energetyczny EAD, francuska firma EDF czy włoski ENEL.

Komisja zarzuca rosyjskiej spółce, że niektóre z jej praktyk biznesowych na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej są nadużywaniem dominującej pozycji i naruszają prawo konkurencji. Na podstawie swojego dochodzenia KE wstępnie stwierdziła, że Gazprom łamie unijne przepisy antymonopolowe, m.in. poprzez utrudnianie swoim klientom reeksportu gazu.

KE jest zaangażowana w trwające rozmowy gazowe miedzy Rosją a Ukrainą.

(j.)